W jednej z moich opinii okreslilem je jako jedna z perel w koronie polskiego lecznictwa sanatoryjnego.Bylem w Krynicy 17lat temu.Dzis to to samo,ale inne miasto.Ogromny byl zakres prac w rejonie tzw.scislego centrum ze spacerniakiem,parkami fontannami i wszechobecna kwiatowa architektura.Ta architektura przedmioty i zwierzeta w durzej skali wykonane z kompozycji kwiatowych-cudo!!.Atmosfere kurortu czuje sie wszedzie.Leniwie snujac sie po zdroju w uszy wlewa sie musyka klasyczna z ekskluzywnych restauracji i kawiarni,gosc na akordeonie gra stare melodie Lwowskie,Trio jezowe gra standardy a ludzie ida ida ida.Zmeczysz sie#siadz przy fontannie a jej szum cie uspokoi i odpoczniesz.W ktora strone nie spojrzysz,tam widac i czuc historie i widac pamiatki architektury poczatkowXXwieku.O zaletach leczniczych tego miejsca nie musze nikogo przekonywac.Wiesz co ci dolega?Wystarczy znalezc miejsce ktore to leczy i przyjechac a wyjedziesz jak nowy.Dla mlodszych ludzi,rodzin z dzieciaczkami malymi i troche wiekszymi to raj.Tu wszystko jest dla goscia.Ludzi mili i uczynni.Trasy spacerowe rowerowe i biegowe.Tu sie nie da nudzic.Tu trzeba byc.Wspaniale miejsce.

byłam na leczeniu uzdrowiskowym z nfz w Starym Domu Zdrojowym w 2017r. opieka,zabiegi ,wyzywienie dobre,tylko pokoje na zdjeciach powyzej nie maja sie do realiów pokoi z nfz,,,, stare łózka,szafy pamietaja chyba rok 2003 gdy byłam tam pierwszy raz. Tylko zdjęcia schodów i holu sa aktualne,,, ale wiadomo pacjenci z nfz to ostatni sort,,calkiem inny niz zus czy prywatni...przydało by sie pokazać zdjecia z pokoi,gdzie są ci z turnusów z nfz,,,